Syndrom chorego budynku – gdy “cztery ściany” szkodzą zdrowiu
Wiesz, że istnieje coś takiego jak “syndrom chorych budynków”? Nazywa się to też SBS (eng. sick building syndrome). Na czym to polega? Otóż osoby przebywające w danym budynku odczuwają określone dolegliwości zdrowotne. Dolegliwości te ustępują wkrótce lub natomiast po jego opuszczeniu. Powraca dobrze samopoczucie, mija kaszel czy katar. Co jeszcze warto wiedzieć o tym syndromie?
Przyczyny syndromu chorych budynków
Wyróżniamy kilka podstawowych przyczyn SBS:
- niewłaściwa wentylacja i ograniczony dopływ świeżego powietrza,
- zanieczyszczenia biologiczne (np. grzyby, pleśnie, pyłki, wirusy, bakterie),
- zanieczyszczenia wewnątrz budynku
(np. środki chemiczne, farby, meble, urządzenia domowe), - zanieczyszczenia z zewnątrz budynku, przedostające się do wnętrza z powietrzem
(np. spaliny, dym, odpowietrzenia kanałów wentylacyjnych lub kanalizacyjnych).
Co ciekawe, ten syndrom chorych budynków nie dotyczy wyłącznie starych konstrukcji! Według WHO (eng. World Health Organization – Światowa Organizacja Zdrowia) i ich danych z lat 80., problem SBS dotyczył aż 30% nowych i remontowanych budynków! Wynika to m.in. z ich bardzo dużej szczelności, która uniemożliwia właściwy przepływ powietrza, a w efekcie może prowadzić do rozwoju grzybów i pleśni. Architekci chcieli dobrze, a wyszło źle.
Objawy syndromu chorych budynków
Jednym ze sposobów na rozpoznanie SBS jest dokładne przyjrzenie się objawom. Do symptomów można zaliczyć m.in. :
- bóle głowy,
- zmęczenie i problemy z koncentracją,
- przesuszenie skóry,
- podrażnienie błon śluzowych nosa oraz gardła
- suchy kaszel.
W niektórych przypadkach mogą nawet występować zawroty głowy, problemy z oddychaniem, mdłości i omdlenia. Brzmi groźnie, prawda? Zatem niema co tego deprecjonować.
Syndrom SBS może wpływać nie tylko na pogorszenie się samopoczucia i pojawienie się dolegliwości zdrowotnych. Jeśli dotyczy on miejsca, w którym wykonujemy pracę, może także zmniejszać produktywność pracowników i ich zdolność do efektywnej pracy, a także być przyczyną większej ilości zwolnień lekarskich.
Jak już wspomnieliśmy wcześniej, cechą charakterystyczną syndromu chorych budynków jest ustąpienie u człowieka wszelkich dolegliwości po wyjściu na zewnątrz. Jeśli po opuszczeniu domu lub biura zaczynamy czuć się znacznie lepiej, prawdopodobnie mamy do czynienia z SBS.
Co robić, gdy mamy do czynienia z syndromem chorych budynków?
Po pierwsze, powinniśmy zająć się poprawą wentylacji (zapewnić właściwy przepływ powietrza i drożność). Po drugie, warto sprawdzić budynek pod kątem obecności pleśni i grzybów. Jeśli jakiekolwiek miejsce będzie zalane lub zagrzybione, konieczna jest natychmiastowa reakcja i interwencja profesjonalnej firmy – tak, dobrze myślisz, jeśli Opole i okolice to Hydroblokada.
Po trzecie, trzeba regularnie czyścić pomieszczenia i wentylację z kurzu oraz innych zanieczyszczeń. Badania NASA wykazały także, że gatunki roślin domowych, które wymagają małej ilości światła, poprawiają jakość powietrza w pomieszczeniach. Zalecamy zatem zakup np. draceny odwróconej, sansewerii gwinejskiej czy bluszczu pospolitego. Twoje zdrowie może przy nich rozkwitnąć zamiast systematycznie więdnąć, gdy tylko wejdziesz do pomieszczenia.
Po czwarte, warto udostępnić ten artykuł znajomemu, u którego podejrzewamy występowanie takiego syndromu. SBS nie jest wymysłem “amerykańskich naukowców”, lecz prawdziwym problemem, który trzeba rozwiązać. Jeśli SBS trzeba pokonać to może tu pomóc Hydroblokada ze swoimi usługami i doradztwem.
